Dziś rano natknęłam się na tekst pisany przez trenera
personalnego, który w dość dziwny sposób próbował zmotywować ludzi do ćwiczeń.
Nie będę podawać nazwisk ponieważ nie o to tu chodzi.
Co napisał ów trener?
Opisał on sytuację, w której ludzie pytani o zalety aktywności fizycznej potrafili wiele z nich wymienić.
I super, bo to oznacza, że świadomość społeczeństwa odnośnie korzyści płynących ze zdrowego trybu życia zwiększa się. Jednak to co przeczytałam później przeraziło mnie.
Trener zadał pytanie dlaczego większość z tych osób siedzi na „ swoich grubych dupskach” i nic z tym nie zrobi ( skoro zna zalety ćwiczeń ).
Następne pytanie moim zdaniem było bardziej obraźliwe niż motywujące ponieważ zasugerował on, że brakuje tym ludziom motywacji , konsekwencji i o zgrozo charakteru!
No i tutaj najcenniejsza rada trenera:
„ Czas zacząć działać….”
Rozumiem, że trener ten miał na pewno dobre intencje ( przynajmniej chcę w to wierzyć ) ale zapewne klient i bez tej cennej rady w gruncie rzeczy wie co powinien zrobić. Skoro jednak nie zaczął tego robić oznacza, że jest jakiś ważny DLA KLIENTA powód, dla którego nie podjął jeszcze działań.
Nawet jeśli odpowiedzią będzie zwykłe „ Nie chce mi się” – należałoby to uszanować i nie narzucać ludziom naszych własnych priorytetów.
Nie będę podawać nazwisk ponieważ nie o to tu chodzi.
Co napisał ów trener?
Opisał on sytuację, w której ludzie pytani o zalety aktywności fizycznej potrafili wiele z nich wymienić.
I super, bo to oznacza, że świadomość społeczeństwa odnośnie korzyści płynących ze zdrowego trybu życia zwiększa się. Jednak to co przeczytałam później przeraziło mnie.
Trener zadał pytanie dlaczego większość z tych osób siedzi na „ swoich grubych dupskach” i nic z tym nie zrobi ( skoro zna zalety ćwiczeń ).
Następne pytanie moim zdaniem było bardziej obraźliwe niż motywujące ponieważ zasugerował on, że brakuje tym ludziom motywacji , konsekwencji i o zgrozo charakteru!
No i tutaj najcenniejsza rada trenera:
„ Czas zacząć działać….”
Rozumiem, że trener ten miał na pewno dobre intencje ( przynajmniej chcę w to wierzyć ) ale zapewne klient i bez tej cennej rady w gruncie rzeczy wie co powinien zrobić. Skoro jednak nie zaczął tego robić oznacza, że jest jakiś ważny DLA KLIENTA powód, dla którego nie podjął jeszcze działań.
Nawet jeśli odpowiedzią będzie zwykłe „ Nie chce mi się” – należałoby to uszanować i nie narzucać ludziom naszych własnych priorytetów.
Ale zastanówmy się jaka byłaby reakcja osoby niećwiczącej na
tego typu notkę?
Szczerze wątpię aby spowodowała ona, że osoba ta zmotywuje się do ćwiczeń.
Wręcz przeciwnie.
Osoba ta zapewne poczuje jeszcze większe poczucie winy spowodowane brakiem działań ( które i tak zazwyczaj tym osobom towarzyszy- nie musimy tego stanu u nich pogłębiać ), poczuje się także niezrozumiana, obrażona ale w żadnym wypadku nie zmotywowana a przecież to jest naszym celem- MOTYWOWANIE !
Szczerze wątpię aby spowodowała ona, że osoba ta zmotywuje się do ćwiczeń.
Wręcz przeciwnie.
Osoba ta zapewne poczuje jeszcze większe poczucie winy spowodowane brakiem działań ( które i tak zazwyczaj tym osobom towarzyszy- nie musimy tego stanu u nich pogłębiać ), poczuje się także niezrozumiana, obrażona ale w żadnym wypadku nie zmotywowana a przecież to jest naszym celem- MOTYWOWANIE !
Aby jednak zrozumieć naszych klientów i pomagać im w
odnalezieniu motywacji musimy mieć w sobie naprawdę bardzo duże pokłady
empatii.
Pomyśl dlaczego ktoś ma problem z rozpoczęciem aktywności lub diety?:
Może ma już za sobą wiele nieudanych prób i po prostu nie wierzy w swoje możliwości?
Może brakuje mu wsparcia najbliższych osób?
Może czuje się przez wszystkich zbyt często namawiany i nie ma na to ochoty?
Może nie lubi się ruszać i nie lubi gotować? ( I tu korci nazwanie go leniwym ale starajmy się unikać takich etykietek – bo przecież nasz klient na pewno ma inne cechy , które mogą okazać się pomocne w osiąganiu celu :) )
Jak widzicie powodów może być bardzo wiele i to nasz podopieczny wie najlepiej z jakiego powodu jeszcze nie zaczął działać.
Dlaczego zamiast zapytać o powód i spróbować razem rozwiązać problem tak szybko lubimy ludzi oceniać i przypisywać im etykietki np. osób leniwych lub „ bez charakteru”.
Pomyśl dlaczego ktoś ma problem z rozpoczęciem aktywności lub diety?:
Może ma już za sobą wiele nieudanych prób i po prostu nie wierzy w swoje możliwości?
Może brakuje mu wsparcia najbliższych osób?
Może czuje się przez wszystkich zbyt często namawiany i nie ma na to ochoty?
Może nie lubi się ruszać i nie lubi gotować? ( I tu korci nazwanie go leniwym ale starajmy się unikać takich etykietek – bo przecież nasz klient na pewno ma inne cechy , które mogą okazać się pomocne w osiąganiu celu :) )
Jak widzicie powodów może być bardzo wiele i to nasz podopieczny wie najlepiej z jakiego powodu jeszcze nie zaczął działać.
Dlaczego zamiast zapytać o powód i spróbować razem rozwiązać problem tak szybko lubimy ludzi oceniać i przypisywać im etykietki np. osób leniwych lub „ bez charakteru”.
Celem tej notki jest zwrócenie uwagi osób, które pracują z
ludźmi nad zmianą nawyków żywieniowych, zmianą trybu życia czy ogólnie nad
zmianą.
Szanujmy naszego klienta- jakikolwiek by on nie był. Pamiętajmy, że może on przyjść do nas z różnym bagażem doświadczeń, które są dla niego bardziej lub mniej istotne.
Nasza praca opiera się przecież na motywowaniu naszego podopiecznego a właściwie na pomaganiu mu odnalezienia jego własnej motywacji a NIE na ocenianiu, krytykowaniu czy karaniu. Przecież sami też chcielibyśmy być traktowani z szacunkiem i zrozumieniem :)
Szanujmy naszego klienta- jakikolwiek by on nie był. Pamiętajmy, że może on przyjść do nas z różnym bagażem doświadczeń, które są dla niego bardziej lub mniej istotne.
Nasza praca opiera się przecież na motywowaniu naszego podopiecznego a właściwie na pomaganiu mu odnalezienia jego własnej motywacji a NIE na ocenianiu, krytykowaniu czy karaniu. Przecież sami też chcielibyśmy być traktowani z szacunkiem i zrozumieniem :)
Pozdrawiam
Natka
źródło: obrazek: http://manufaktura-radosci.blogspot.com/2013/12/empatia.html
Natka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz