piątek, 6 listopada 2015

NAPRAWDĘ zdrowe słodkości

Rozpoczynając swoją przygodę ze zdrowym odżywianiem , najczęściej brakuje nam zdrowych zamienników słodkości.
Przekonują mnie o tym pytania w gabinecie, liczba wyświetleń w postach z przepisami na zdrowe słodycze i własne doświadczenie.
Przepisów na zdrowszą wersję słodkości jest bardzo dużo.
Ale co robić kiedy nie mamy czasu, składników albo chęci do pieczenia?
Na pomoc przychodzi kilka produktów.

Jak pewnie część z Was wie, współpracuje ze sklepami ekologicznymi ale to nie oznacza, że polecam wszystkie produkty znajdujące się w tych sklepach. Niestety znaczna większość dostępnych słodyczy to nadal cukier z cukrem. To, że jest to cukier trzcinowy nie wyróżnia go na tyle, żeby płacić znacznie więcej za batonika czy czekoladkę.
Ale za jakość już tak. Jeśli jakość jest naprawdę dobra , warto zapłacić więcej. Często cena wpływa na to, że zjadamy tych słodkości znacznie mniej niż w przypadku tańszych słodyczy. Dwukrotnie zastanawiamy się czy do ciasta dodać szklankę ksylitolu ( cukru brzozowego ), która będzie nas kosztować 15 zł. Dodajemy mniej i co?
I też jest dobre. Korzysta na tym portfel , zdrowie i figura. Po prostu idealnie.
Wracając do polecanych produktów. Szukałam, szukałam i znalazłam kilka perełek.Dziś dzielę się nimi z wami.


Ceny są różne:
batonik PALEO- około 5,30 zł
batonik RAW- bite - około 9 zł
surowca czekolada cocoa (dostępna w wielu sklepach więc cena jest różna ale w przedziale 9-15 zł













środa, 14 października 2015

Refleksje o motywacji , część 2

Ostatnią notkę zakończyłam dość dramatycznie pisząc, że wszystko wywróciło się do góry nogami kiedy okazało się, że jestem chora. Nie chcę pisać o chorobie bo na niej świat się nie kończy. Tym bardziej, nie chcę pisać jak o czymś złym co mnie spotkało. Fakt, nie byłam szczęśliwa przez pierwszy tydzień kiedy się dowiedziałam ale miałam to szczęście, że szybko wykorzystałam chorobę na swoją korzyść.
Niektórzy mogą pomyśleć, że jestem w fazie jej wyparcia ale nie.. To nie to. Ja po prostu to zaakceptowałam a reszta wydarzyła się sama. I choć nadal co pewien czas pojawiają się lęki i wątpliwości to wiem, że w gruncie rzeczy spotkało mnie coś dobrego.
Zaczęło się od jednej książki. Znalazłam w niej mnóstwo mądrości życiowych. Wiem jak to może banalnie brzmieć ale rzeczywiście kiedy masz wrażenie, że wszystko Ci się wali na głowę odbierasz takie nauki w zupełnie inny sposób.
Już wspominałam wam, że lubię trafiać na motywujące hasła. Nie przepadałam za motywującymi historiami bo wydawały mi się naciągane. A teraz taką naciąganą historią może Ci się wydawać to co ja piszę, choć z mojej perspektywy nie ma w niej nic podkolorowanego.
I zrozumiałam jak ważne jest to aby mieć otwarty umysł. Otworzyłam się na wszystkie zmiany. Zarówno te dobre i te złe. Im więcej myślałam o dobrych tym więcej dobrych przyciągałam do siebie. Im więcej skupiałam się na objawach choroby , na trudnościach w wykonywaniu swojej pracy , tym trudniej było i tym więcej negatywnych sytuacji przyciągałam.
Jeśli czytając to wszystko myślisz sobie „ co ona pie*** „ to znaczy, że nie masz w pełni otwartego umysłu ( proszę , nie potraktuj tego jako złośliwą uwagę ) .
Tobie może się wydawać, że teksty typu „ jesteś w stanie przyciągnąć bogactwo, szczęście „ itd. , są idiotyczne a ja mam prawo myśleć inaczej i doświadczać tego każdego dnia. Paradoksalnie im bardziej w to wierzę, tym więcej mam energii i chęci do pracy, czym się wzbogacam.
Nie traktuję samych pieniędzy jako bogactwa. Bogactwem jest dla mnie udany związek, coraz lepsze relacje z rodziną czy przyjaciółmi czy uśmiech pacjenta podczas konsultacji.

I tu kryje się sedno mojego dzisiejszego przekazu. Zacznij od bycia wdzięcznym. Ja zaczęłam być wdzięczna za wszystko co mnie spotyka. Za te dobre ale także za pozornie złe rzeczy, które mnie spotykają. Piszę pozornie ponieważ naprawdę wyciągnęłam wiele korzyści z sytuacji, które wcześniej uważałam za „ koniec świata”. Przykładowo dzięki swojej diagnozie zagłębiłam się w temat chorób autoimmunologicznych i mogę bardziej świadomie pomagać swoim pacjentom. Mogą liczyć na mnie i na moje pełne zrozumienie. W końcu kto zrozumie ich lepiej jak nie osoba mająca podobny problem.

Droga do takiego sposoby myślenia trochę trwała. A po drodze zdarzały się wzloty jak i upadki.
Pamiętam, że zawsze przeskakiwałam wszystkie „ zadania ", z książek, gazet czy te przeczytane w internecie, które miały motywować lub pomóc ustaleniu celu.

Nie chciało mi się opisywać swoich pragnień, swoich zalet i innych tego typu „ pierdół”. Chciałam przeczytać jakąś złotą regułę na bycie bogatą, szczęśliwą i szczupłą. A tam zamiast gotowych porad, ćwiczenia. Wkurzało mnie to.
Aż raz podjęłam się wypisania stu rzeczy, za które jestem wdzięczna.
Na początku pomyślałam, że będę miała problem z dziesięcioma a co dopiero STO!
Zaczęłam od wypisywania rzeczy „ dużych „ jak wdzięczność za dach nad głową, za pomoc rodziców itd. I ku mojemu zdziwieniu popłynęłam. Mijają dwa tygodnie a ja nadal codziennie dopisuję kilka punktów. Różnią się od tych pierwszych. Teraz doceniam drobnostki , pojedyncze chwile jak przyjemnie spędzony czas ze znajomymi.
Czytam tą listę prawie codziennie i naprawdę patrząc na nią czuję się lepiej. Czuję, że spotykają mnie dobre rzeczy.
Chcesz zrobić taką listę? Zrób
Nie chcesz? Nie rób!
Ale spróbuj doceniać te drobne rzeczy, które Ci się przytrafiają. Doceniając te mniejsze rzeczy częściej będziesz miał powód do uśmiechu i możesz mieć pewność, że nie przegapisz tych większych i będziesz potrafiła się nimi cieszyć.

czwartek, 8 października 2015

Refleksje o motywacji

Zazwyczaj na swojej stronce wrzucałam samą grafikę motywującą. Wydawało mi się, że to wystarczy do tego by motywować ludzi. Sama lubię trafiać na hasła, które pasują do mojego życia. Choć właściwie powinnam to opisać w inny sposób. Zawsze zwracałam uwagę na hasła, które pasowały do mojej aktualnej sytuacji. Teraz jest inaczej.
Każde hasło dopasowuje do swojego życia.
Często hasło, na które trafiam przez przypadek towarzyszy mi przez większą część dnia lub nawet kilka kolejnych dni. Lubię otaczać się motywatorami: wszelkimi hasłami, w których widzę przesłanie dla siebie, zdjęciami czy grafikami, które powodują u mnie uśmiech lub refleksje.

Też tak macie?



Ostatnio myślę o formach motywacji znacznie więcej niż dotychczas. I zastanawiam się jak to możliwe, że pomimo tego, że z każdej strony ktoś próbuje nas motywować to my nie potrafimy osiągnąć stanu, w którym z pełnym zaangażowaniem będziemy dążyć do osiągnięcia sukcesów.

Oczywiście nie znam odpowiedzi. Są to jedynie moje przemyślenia i wnioski na podstawie rozmów ze znajomymi, pacjentami i z samą sobą ( tak, rozmawiam ze sobą. Nie, nie uważam że to coś dziwnego :) ).
Jak wiecie rzadko się „ uzewnętrzniam” ale uważam, że temat jest na tyle ważny, że zrobię wyjątek.
Muszę Ci się jeszcze przyznać do czegoś. Mianowicie to miała być krótka notka, dająca małego „ kopa” motywującego. Jednak kiedy zaczęłam pisać zdałam sobie sprawę, jak wieloma przemyśleniami chcę się z Tobą podzielić.
Powstanie zatem kilka notek. Bardzo powiązanych ze sobą i dotyczących jak się pewnie domyślasz , tematu motywacji. Ale nie tylko.

Zastanawialiście się dlaczego tak wiele osób nie osiąga swoich celów?
Dlaczego tak często nasze postanowienia przejścia na dietę kończą się wielkim rozczarowaniem?

No cóż, ja się zastanawiałam i to bardzo dużo. Oczywiście na własnym przykładzie. Człowiek żeby się czegoś nauczyć sam musi popełnić wiele błędów.

Myślę, że jest wiele przyczyn naszych porażek.
Pierwszą jest to, że nazywamy to porażką. A przecież każda sytuacja kiedy nam coś nie wychodzi może przybliżać nas do osiągnięcia sukcesu. Ja poniosę porażkę wtedy kiedy przestanę się starać. Dopóki próbuję ( niezależnie od efektów ) nie ponoszę porażki.
Z każdej sytuacji wyciągaj wnioski. Zastanawiaj się czego dana sytuacja ma Cię nauczyć
.

Masz doła? Ok, masz prawo być smutna czy zawiedziona jeśli coś idzie nie po Twojej myśli.
Nikt nie oczekuje żebyś skakała z radości kiedy Ty czujesz się źle. Myślę, że dlatego tak często ludzi odrzucają motywujące książki i hasła. Wydają się być sztuczne kiedy ktoś ciągle chodzi zadowolony i uśmiechnięty. Ciągle powtarza, że musimy się uśmiechać.
Ale jak mamy się uśmiechać jak właśnie dowiedzieliśmy się o tym, że chorujemy, rozstaliśmy się z partnerem albo kiedy nie idzie nam w pracy?
Do niedawna mnie też to zastanawiało , a motywujące książki wręcz mnie denerwowały.

Doskonale wiem co spowodowało, że wszystko wywróciło się do góry nogami.
CHOROBA.


środa, 7 października 2015

Rozmowy o kupie :)


Dlaczego w ogóle poruszam temat wypróżniania?
Pomijając fakt, że moim zdaniem jest to bardzo ciekawy temat to piszę o tym ponieważ krąży wiele mitów na temat wypróżniania. Kolejnym powodem jest to, że wiele z nas przyjmuje stan naszych jelit za normalny kiedy z normalnością ma niewiele wspólnego np. tak często mamy wzdęcia , że zaczynamy je traktować jak coś normalnego. BŁĄD! Wzdęcia, nadmierne gazy, zgaga, bóle. To wszystko nie jest normalne i jeśli pojawia się często to znak, że coś jest nie w porządku.



Czy wiecie, że w ciągu życia spożywamy około 73 TON jedzenia. Jak wiedząc o tym można powiedzieć, że jedzenie nie ma wpływu na nasze zdrowie? No bo jakim cudem przerzucając przez siebie takiej ilości pożywienia miałoby to nie mieć znaczenia?.


Temat przewodu pokarmowego i trawienia to bardzo obszerny temat więc dziś poruszę wiele kwestii ale w dużym skrócie.




Czy wiedziałaś, że …

Jemy po to aby przyswajać a nie wydalać?
Dlatego częste wypróżnianie i dużej ilości stolca wcale nie jest zdrowe. Dlatego pestki dyni czy sezamu mimo swych wartości wychodzą z nas w takim stanie w jakim weszły ( jeśli wiesz co ma mam na myśli ;) ). Jesteśmy stworzeni po to abyśmy z jedzenia wyciągali jak najwięcej wartości z niego wyciągać. Właśnie po to nasze jelito ma tak dużą powierzchnię, porównywaną do boiska piłki nożnej. Na pewno nie po to aby tylko wydalać.

Czy wiedziałaś, że …

Korzystając z toalety powinniśmy mieć stopy na lekkim podwyższeniu?
Szczególnie w przypadku kiedy mamy zaparcia.
Wygląda to mniej więcej tak jak na grafice obok i ułatwia wypróżnienie dzięki lepszemu ułożeniu jelita grubego.

Czy wiedziałaś, że …

Kształt ma znaczenie?
Powstała specjalna skala, oceniająca uformowanie stolca. Prawidłowy to typ 3-4.
1-2 mogą świadczyć o zaparciach .


Czy wiedziałaś, że …

Błonnik to nie wszystko?
Błonnik dzielimy na rozpuszczalny i nierozpuszczalny. I wbrew temu co wszędzie mówią i piszą nie chodzi o to aby w diecie było jak najwięcej błonnika żeby usprawnić wypróżnianie.
Ok, rzeczywiście to często tak właśnie działa ale błonnik jednocześnie podrażnia jelita , które już teraz wielu z nas ma w kiepskim stanie. Poza tym duże ilości błonnika ściągają wodę w jelicie na tyle, że tym większa masa kałowa się tworzy i tym trudniej nam z siebie „ to” wyrzucić.

Czy wiedziałaś, że …

Tłuszcz, kiszonki, ksylitol mogą być pomocne przy zaparciach?
Rozpuść kilka gram ksylitolu w wodzie i wypij.
Pij soki z kiszonek i spożywaj większe ilości tłuszczu np. oleju kokosowego . Wizyta w toalecie z pewnością zakończy się sukcesem ;)

Czy wiedziałaś, że …

Nasza flora jelitowa składa się z takiej ilości bakterii, że liczba ta przekracza ilość naszych komórek?
Czy można zatem powiedzieć, że bakterie skoro są w większości mogą nami rządzić? No , mogą!
I często to robią. Bowiem nieprawidłowa flora jelitowa (czyli taka z przewagą patogennych szczepów ) może przyczyniać się do wielu chorób ale także do DUŻEJ OCHOTY JEDZENIA SŁODYCZY. Candida albicans i pasożyty bardzo często „ zmuszają” nas do jedzenia cukrów. Potrzebują ich do wzrostu. Niby takie małe ale potrafią wpłynąć na nasz mózg. Będą wiercić dziurę w brzuchu aż w końcu wylądujesz pod kocem z pudełkiem lodów i wielką czekoladą. Dlatego jeśli chcesz się pozbyć tych żyjątek, zachęcam przejść na dietę o obniżonej zawartości węglowodanów ( nie tylko słodyczy ale także innych źródeł jak owoce, kasze, ryże, chleby itd. )




Czy wiedziałaś, że …

Biorąc choć raz w życiu antybiotyk , zmieniasz skład flory bakteryjnej już do końca życia?
Kto z nas choć raz w życiu nie brał antybiotyku? Ja osobiście nie znam takich osób. Wiemy jednak, że po każdej terapii antybiotykowej ale także po przyjmowaniu NLZP nasza flora jelitowa jest coraz gorsza. Zastanów się zatem następnym razem kiedy wrzucisz w siebie kilka tabletek przeciwbólowych. I koniecznie przyjmuj probiotyki- przydadzą się każdemu z nas.

Czy wiedziałaś, że …

Naturalnymi probiotykami są produkty kiszone?
Ale kiszone, nie kwaszone z dodatkiem octu. Patrz na składy bo od niedawna producent może sobie „ mieszać” te nazwy. Nie daj się oszukać!

Czy wiedziałaś, że …

Najgorszy wpływ na nasze jelita ma gluten, kazeina , czyli białko mleka krowiego, nasiona roślin strączkowych ze względu na substancje antyodżywcze.
Pomijając tak oczywiste rzeczy jak np. cukier. Z kolei bardzo pozytywny wpływ mają wywary gotowane na kościach, żelatyna wołowa ( możesz kupić np. tu : http://www.iherb.com/Now-Foods-Real-Food-Beef-Gelatin-Powder-1-lb-454-g/400).

Czy wiedziałaś, że …

L-glutamina nie jest tylko dla „ koksów” z siłowni ale także uszczelnia jelito, czyli nadaje się dla osób chorych, które z „ pakowaniem „ na siłowni mają niewiele wspólnego. 5 g rozpuszczone w wodzie i wypite przed snem dobrze zrobi naszym jelitom. Autoimmunologia, celiakia, nietolerancje. To wszystko to wskazanie do stosowanie L-glutaminy.

Czy wiedziałaś, że …

W naszych jelitach powinna przeważać dobra flora jelitowa, czyli głównie bakterie Lactobacillus i Bifidobacterium . Jako ciekawostkę dodam, że bakterie w znanym jogurcie polecanym dzieciom na odporność znajdują się bakterie, które nie dość, że nie pomagały to jeszcze pogarszały odporność.

Czy wiedziałaś, że …

W produktach takich jak jogurt naturalny czy kefir, które są znane jako źródło dobrych bakterii nie ma ich prawie wcale. Na szkoleniu nie jednokrotnie słyszałam jak pracownice z Instytutu Mikroekologii wykonywały posiew tych bakterii i.... nigdy nic nie wyrosło. A to by oznaczało, że tych dobrych bakterii wcale tam nie ma. Mimo zapewnień producentów. Podobnie jest z większością probiotyków z apteki. Niestety.

Czy wiedziałaś, że …

Podczas porodu do układu trawiennego dziecka przedostają się bakterie jelitowe matki. Dlatego tak ważne jest aby zadbać o dobry skład flory w trakcie ciąży a najlepiej jeszcze przed. Dzieci kobiet rodzących cesarskim cięciem niestety najczęściej najpierw mają kontakt z bakteriami „ szpitalnymi”, czyli z rąk położnej albo sprzętu szpitalnego. To nie jest korzystna sytuacja dla dziecka. Dzieci te częściej mają problemy zdrowotne. Przykładem mogą być alergie, które u tych dzieci występują znacznie częściej niż u dzieci rodzonych drogą naturalną ( i zdrową florą matki ). Za granicą znaleziono na to pewien sposób. Do buzi maluszka wkłada się tampon, który wcześniej znajdował się „ w mamie” . Wiem, brzmi obrzydliwie ale z punktu widzenia zdrowia dziecka jest to bardzo dobre rozwiązanie.

Czy wiedziałaś, że...

Nasze jelita mają podobną liczbę połączeń nerwowych jak MÓZG. Matka natura na pewno nie stworzyła tego połączenia tylko po to aby beknąć czy pierdnąć. Znasz powiedzenie „ mieć motyle w brzuchu” ? A może zdarzyło Ci się mieć biegunkę podczas dużego stresu? To chyba wystarczające dowody aby uwierzyć, że na nasze jelita ogromne znaczenie ma nasza psychika?


CZY WIEDZIAŁAŚ, ŻE STAN JELIT MA TAK DUŻE ZNACZENIE DLA ZDROWIA?

Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej , polecam wykład dziewczyn z MedFood, które w bardzo interesujący i zabawny opowiadają o … wypróżnianiu, czyli mówiąc potocznie o kupie. 
Temat bardzo ważny i dotyczący każdego z nas ( nawet kobiet :) bo wbrew przekonaniom my kobiety też to robimy)
https://www.youtube.com/watch?v=QaEzEd2rE7w&feature=youtu.be

Chciałabym wam także polecić także książkę „ Historia wewnętrzna” . Autorką jest Giulia Enders ,która już po przeczytaniu kilku pierwszych stron wzbudza zainteresowanie i sympatię swoim poczuciem humoru.





sobota, 26 września 2015

CIASTO Z SUROWĄ CZEKOLADĄ

CIASTO Z SUROWĄ CZEKOLADĄ

To najsmaczniejsze ciasto jakie udało mi się zrobić. Nie mogłabym , nie podzielić się z Wami przepisem :)
Koniecznie spróbujcie.

Składniki:
-surowa czekolada gorzka
-2 dojrzałe banany
-mąka z tapioki ( ale równie dobrze może być inna jaką masz )
-6 jaj
-200 ml mleka kokosowego
-kilka łyżek kakao ( w zależności od tego jak bardzo czekoladowe ciasto chcesz uzyskać. Ja wsypałam 4 łyżeczki )
-ksylitol / miód
-krzaczek mięty
-olej kokosowy

Sposób przygotowania:
Na szczęście w przygotowaniu ciasta nie ma nic trudnego :)
Zacznij od rozpuszczenia mleka kokosowego, z surową czekoladą, ksylitolem i kilkoma łyżeczkami kakao, w małym rondelku. W tym czasie kiedy podgrzewamy czekoladową masę możemy już przygotować resztę. Rozbij 6 jaj i dodaj do tego 2 banany. Wszystko zmiksuj na gładką masę. Następnie połącz masę jajeczną z tą czekoladową , pozostawiając odrobinę czekoladowej do przygotowania polewy. Następnie do całości dodaj mąkę. Dodaj jej tyle aby uzyskać dość gęstą masę. U mnie było to około 100 g mąki z tapioki. To wszystko wymieszaj do momentu aż nie będzie grudek. Następnie wlej masę do wysmarowanej olejem kokosowym blachy i piecz w 180 stopniach do suchego patyczka, czyli do momentu kiedy wsadzając wykałaczkę do ciasta będzie ona sucha. Kiedy ciasto znajdzie się w piekarniku przygotuj polewę . Weź odlaną masę czekoladową i dodaj 3-4 łyżki oleju kokosowego, oraz listki mięty ( ja oskubałam prawie cały krzaczek ale jeśli nie lubisz intensywnego miętowego posmaku możesz użyć mniej , lub wcale ). Następnie wszystko zmiksowałam na gładką masę.
Kiedy ciasto będzie gotowe, pozostaw je do ostygnięcia i dopiero na zimne ciasto dodaj polewę. Wstaw na kilka godzin do lodówki a później zaproś gości na przepyszne ciasto czekoladowe!

SMACZNEGO :)

MORFOLOGIA - podstawowe badanie

MORFOLOGIA

Raczej nikomu nie muszę
tłumaczyć czym jest morfologia. Jeśli ktoś do Ciebie mówi „ zrób badania” to zapewne Twoją pierwszą myślą jest właśnie morfologia. Ale czy zastanawiałaś się o czym właściwie może nas poinformować wynik tego badania? Dostajesz wyniki i zastanawiasz się co oznaczają te wszystkie RBC, WBC, MCH itd.?
W dzisiejszym poście dowiesz się więcej na temat samego badania. Pamiętaj jednak, że interpretacja wyniku powinna być także na podstawie innych badań oraz ewentualnych objawów. Moim celem jest zwiększenie Twojej świadomości na temat badania jakim jest morfologia krwi.

Najważniejsze co chciałabym abyś zapamiętała na temat morfologii to fakt, że morfologia może wskazywać na pewne problemy w Twoim organizmie ALE NAWET GDY WSZYSTKIE PARAMETRY SĄ W NORMIE TO NIE MUSI OZNACZAĆ , ŻE W TWOIM ORGANIZMIE NIE DZIEJE SIĘ NIC ZŁEGO.
Czasami dzieje się tak, że nasza morfologia jest „ rozjechana” czyli niektóre parametry są powyżej normy, inne poniżej.  Nie jest to od razu powód do niepokoju. Przykładowo liczba białych krwinek ( WBC ) może podskoczyć nam nawet po ugryzieniu przez osę lub podczas problemów zapalnych w jamie ustnej. Nie należy zatem oceniać samych liczb. Zawsze warto połączyć wyniki badań z wywiadem. A jeśli nie masz ochoty wybierać się za każdym razem do lekarza ( bo niestety istnieje duże prawdopodobieństwo , że nie potraktuje Twoich objawów poważnie.  Miałaś tak kiedyś? ;) ) to warto żebyś miała podstawowe pojęcie co mogą oznaczać pojedyncze parametry.

Czy jest to zatem wystarczające badanie służące do oceny stanu naszego zdrowia ?
Zdecydowanie nie. Morfologia jest bardzo pomocnym badaniem i przede wszystkim tanim przez co można je wykonać bez skierowania , zawsze wtedy kiedy coś nas niepokoi. 

Jak często powinniśmy robić takie badanie?
Zapewne częściej niż robiłaś to do tej pory. Przede wszystkim badanie warto wykonać ZAWSZE kiedy czujesz, że coś jest nie w porządku, kiedy Twoje samopoczucie nagle się zmieniło i czujesz się bardziej osłabiona.  Nawet kiedy uważasz, że nie dzieje się nic złego warto wykonać to badanie chociaż raz na trymestr, czyli raz na trzy miesiące lub pół roku. Badanie może być także pomocna podczas monitorowania efektów leczenia chorób pasożytniczych, wirusowych lub innych.

PAMIĘTAJ TAKŻE, ABY ZAWSZE ROBIĆ MORFOLOGIĘ Z ROZMAZEM. Dostarcza nam ona wielu ważnych informacji, o które ciężko kiedy wykonujemy badanie bez rozmazu.

Poniżej przedstawiam przykładowe wyniki z morfologii.
Jak widzicie nie ma na niej żadnych „ strzałek” w górę lub w dół, które mogłyby oznaczać wykroczenie poza normę danego parametru. W tym przypadku jednak po zrobieniu bardziej szczegółowych badań okazało się, że nie wszystko jest  w porządku. Tym bardziej, że pacjentka zgłosiła się z wieloma objawami . Złego samopoczucia nigdy nie powinno się zatem lekceważyć.






WBC ( white blond cells )– BIAŁE KRWINKI , LEUKOCYTY
Często kojarzone z odpornością. I rzeczywiście kiedy coś się dzieje w naszym układzie odpornościowym ( immunologicznym ) pokazuje to właśnie ten parametr. Pamiętaj jednak, że nie jest to regułą. Może być bowiem tak, że w Twoim organizmie dzieje się coś złego a wynik nadal jest w normie.
Jeśli wynik jest poniżej normy może to wskazywać na obniżoną odporność ALE tu okazuje się jak ważne jest połączenie wyników z wywiadem, ponieważ obniżony poziom WBC mogą mieć osoby, które nigdy nie chorują.
Wynik powyżej normy z kolei , może wskazywać na toczącą się bitwę w organizmie. Mogą to być zakażenia pasożytnicze, choroby autoimmunologiczne, choroby wirusowe lub bakteryjne lub nietolerancje pokarmowe. Jeśli parametr ten jest poza fizjologicznymi normami warto wykonać bardziej szczegółowe badania ( ich wybór zależy bardziej od naszych objawów i często wymaga konsultacji z lekarzem ).
Normy dla osób dorosłych to 4-10
W przypadku noworodków normy są wyższe.
Żeby jednak nie było za łatwo białe krwinki dzielimy na :
-granulocyty obojętnochłonne –neutrofile ( NEUT )
-granulocyty zasadochłonne – bazofile ( BASO )
-granulocyty kwasochłonne – eozyno file ( EOS )
-limfocyty ( LYMPH )
-monocyty – komórki żerne  ( MONO )
* Aby powyższe parametry znalazły się na Twojej kartce z wynikami musisz w laboratorium po prosić o morfologię z ROZMAZEM.


RBC ( red blond cells ) – czerwone krwinki
Czerwone krwinki to te najbardziej kojarzące się nam z krwią. Pełnią bardzo ważną funkcję „ roznoszenia” tlenu do poszczególnych komórek w naszym organizmie. Żyją 120 dni a do prawidłowego rozwoju potrzebują kwasu foliowego, żelaza i witaminy b12 . Ocenę poziomu czerwonych krwinek powinno łączyć się z hemoglobiną i hematokrytem.
Robiąc morfologię z rozmazem otrzymujemy kilka równie ważnych informacji na temat czerwonych krwinek.
MCV- średnia objętość krwinki czerwonej
MCH – średnia masa hemoglobiny w krwince
MCHC- średnie stężenie hemoglobiny w krwince
Wszystkie powyższe wskaźniki oraz poziom kwasu foliowego, żelaza i witaminy b12 w krwi pozwala nam na postawienie diagnozy anemii ( w połączeniu z objawami jak np. osłabienie czy wypadające włosy )

HGB- hemoglobina 
Hemoglobina to czerwony barwnik krwi w erytrocytach, którego zadaniem jest transportowanie tlenu i dwutlenku węgla. Normy oczywiście będziecie mieć podane ale warto pamiętać, że u kobiet norma ta jest niższa ze względu na menstruację.
Obniżony poziom hemoglobiny ( w połączeniu z obniżonym poziomem erytrocytów ) może być powodem dużej słabości podczas aktywności fizycznej.  Poziom powyżej normy może wskazywać na nadkrwistość  ( czerwienice prawdziwą ) ale także może być efektem niedotlenienia lub odwodnienia w przebiegu biegunki, wymiotów, gorączki.
HCT- hematokryt
Hematokryt dostarcza nam informacji jaki procent krwi stanowią elementy morfotyczne, konkretnie czerwone krwinki.  Jeżeli np. zawartość hematokrytu wynosi 30% oznacza to, że na 100 ml krwi przypada 30 ml krwinek czerwonych.
Podwyższone HCT może wskazywać na odwodnienie, nadmiar krwinek, niedobór osocza ale często idzie w parze z cukrzycą, insulino opornością, zakrzepicą ale także nadmierną aktywnością czy przebywaniem na dużych wysokościach w górach.
Obniżony może oznaczać zmniejszoną liczbę czerwonych krwinek i hemoglobiny, nadmiar osocza, niedokrwistość z niedoboru żelaza ale także marskość wątroby, choroby szpiku kostnego czy choroby nowotworowe. Pamiętaj jednak, że ogromne znaczenie w diagnozowaniu poważnych chorób odgrywają inne badania bardziej specjalistyczne .

PLT- płytki krwi
Inaczej nazywane też trombocytami. Dzięki płytkom zasklepiają się rany i działają niczym plaster. Mają za zadanie naprawiać to co uszkodzone ale nie powinno ich być zbyt dużo. Ilość płytek może wyjaśnić przyczyną krwawień lub rozpoznać ryzyko zakrzepicy. Dlatego zarówno małopłytkowość jak i nadpłytkowość powinna być pod obserwacją.


Powyższe parametry mogą dostarczyć nam wielu informacji na temat naszego zdrowia. Pamiętaj zatem, że morfologia to nie jest badanie, które robi się raz na kilka lat. Szczególnie jeśli coś w Twoim zdrowiu Cię niepokoi.

środa, 5 sierpnia 2015

zdiagnozuj czemu nie możesz schudnąć - zrób krzywą glukozową i INSULINOWĄ




To jasne, że jedząc słodycze podskakuje na poziom „ cukru”, czyli glukozy we krwi. Ale czy tak samo jasne jest, że poziom glukozy tak samo może podskoczyć po chlebie, makaronie, kaszy, ryżu , owocach i innych węglowodanach. Jest to zjawisko całkowicie normalne, jeśli nie przesadzamy z ilością tych węglowodanów. A niestety nasze diety głównie obfitują właśnie w te produkty.
Przez co stale podwyższamy poziom glukozy we krwi. Aby ten poziom obniżyć trzustka zaczyna wyrzucać insulinę. I to także jest normalne . Nienormalne jednak jest to kiedy poziom insuliny jest ciągle na wysokim poziomie, przez co skoki cukru są duże i  mogą wywoływać takie objawy jak:
-senność po posiłku zawierającym węglowodany
-spadki energii w ciągu dnia
-otłuszczenie głównie w okolicy brzucha, którego ciężko się pozbyć ( pomimo wielu starań )
-drażliwość gdy pomijamy posiłek ( często nerwowość jest właśnie tym sygnałem, zdarza Ci się, że gdy nie zjesz czujesz się wyjątkowo rozdrażniony lub wręcz trzęsą Ci się ręce? A może zawroty głowy ?)
-nieodparta chęć na słodkie produkty
Innymi objawami mogą być problemy ze snem,  bóle mięśni, bóle głowy, pogorszenie pamięci , chroniczne zmęczenie. Insulinooporność często idzie w parze z zespołem policystycznych jajników ( PCOS ) więc jeśli w Twoim przypadku zostało PCOS zdiagnozowane, warto wykonać także krzywą glukozową i insulinową.

ale..
Krzywa cukrowa nie jest dla każdego.

Jeśli glukoza na czczo jest podwyższona np. około 120 – nie robimy krzywej glukozowej. Nie możemy jeszcze bardziej obciążyć organizmu glukozą

Jeśli hemoglobina glikowana jest powyżej normy- także nie robimy krzywej glukozowej, czyli
Jeśli inne parametry wskazują na wysoki poziom glukozy na czczo lub cukrzycę nie robimy tego badania.

Muszę także wspomnieć, że niestety nie w każdym laboratorium będą chcieli bez skierowania zrobić to badanie. Warto jednak poszukać takiego laboratorium gdzie ( zapewne prywatnie ) badanie wykonają. Jest one bowiem bardzo ważne w diagnostyce insulino oporności ( czyli spadku wrażliwości na insuliną ), hipoglikemię reaktywną i ogólne problemy w gospodarce glukozowej i insulinowej.


Co zatem należy zrobić?
- kupić w aptece 75 g glukozy ( w przypadku kobiet w ciąży kupujemy 50 g )
-na czczo wybrać się do laboratorium. Na czczo oznaczają nam glukozę I INSULINĘ!
-następnie w poczekali czekamy na kolejne 2 oznaczenia ( jedno po godzinie, drugie po dwóch ). Jeśli masz możliwość zrobienia większej ilości oznaczeń np. co pół godziny to tym lepiej.

WAŻNE ABY TO BYŁY TRZY OZNACZENIA GLUKOZY I TRZY OZNACZENIA INSULINY . Kiedy ja byłam na badaniu Pani była mocno zaskoczona i nigdy nie robiła krzywej insulinowej . Tak naprawdę nie ma takiego badania, musimy po prostu poprosić aby 3 razy oznaczyli insulinę. To bardzo ważne ponieważ głównie o ocenę pracy insuliny nam chodzi!  Krzywa glukozowa bez krzywej insulinowej jest bez sensu i w żaden sposób nie pokaże nam problemów z gospodarką insuliny.

JAK INTERPRETOWAĆ BADANIE?
To już nie jest taka prosta sprawa.
Zakłada się, że insulina na czczo nie powinna przekroczyć 10 mU/l.
Insulina po godzinie nie powinna zbyt mocno podskoczyć . A po dwóch godzinach powinna wrócić do stężenie na czczo. Jednak u coraz większej ilości osób badanie to wykazuje nieprawidłowości w funkcjonowaniu insuliny.
Możesz swoje wyniki wprowadzić do Excel i stworzyć wykres ( liniowy skumulowany ). Linie powinny być blisko siebie- choć to duże uproszczenie diagnozowania tego badania.
Z pewnością nie należy sprawy bagatelizować, ponieważ ten problem dotyka coraz większej liczby osób. Metoda na to jest- dieta, odpowiedni trening ( nie za ciężki ) , czasem także suplementacja i na końcu leki.
Jeśli nie chcesz tyć po kromce chleba lub po pojedynczym „grzeszku” to weź pod lupę swoją dietę i ZRÓB ODPOWIEDNIE BADANIA J



poniedziałek, 27 lipca 2015

PODSTĘPNA TARCZYCA




Aby nie nadwyrężać Twojej cierpliwości postaram się opisać problem w diagnozowaniu chorób tarczycy jak najkrócej, choć musisz wiedzieć, że na ten temat powstało już wiele książek. Wartą polecenia jest przede wszystkim książka Izabelli Wentz „ Zapalenie tarczycy Hashimoto”.

„ Tarczyca jest gruczołem wewnętrznego wydzielania w kształcie motyla, położonym na szyi poniżej „ jabłka Adama”. Produkuje ona hormony tarczycy, które mają wpływ na funkcje wielu organów ludzkiego ciała.
Hormony tarczycy stymulują metabolizm spożywanych pokarmów, są odpowiedzialne za ekstrakcję witamin i produkcję energii z pokarmów. Są też niezbędne do produkcji innych hormonów, a także odpowiadają za wzrost i różnicowanie układu nerwowego. Tarczyca jest nazywana „ termostatem” naszego organizmu ponieważ utrzymuje stałą temperaturę ciała. Pośrednio tarczyca jest powiązana ze wszystkimi procesami zachodzącymi w ludzkimi organizmie, ponieważ utrzymanie stałe temperatury jest koniecznie , żeby te reakcje przebiegały prawidłowo


Nie trzeba pisać nic więcej. Tarczyca jest bardzo ważnym narządem w naszym organizmie i nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.

Co może zatem wskazywać na problemy tarczycy ?
Do klasycznych objawów niedoczynności tarczycy nalezą: zwolniony metabolizm, prowadzący do nadwagi, zaburzenia pamięci, uczucie zimna czy słaba tolerancja niskich temperatur, depresja , zmęczenia, sucha skóra, zaparcia , zanik ambicji, utrata włosów, bóle mięśniowe, sztywność i bóle stawów, utrata włosów z brwi, zaburzenia miesiączkowania, niepłodność, osłabienie.

Na niedoczynności jednak się nie kończy ponieważ coraz częstszym problemem staje się choroba Hashimoto, czyli autoimmunologiczne zapalenie tarczycy polegające na atakowaniu komórek tarczycy ( i nie tylko ) przez przeciwciała. O chorobach autoimmunologicznych jeszcze nie raz będę pisać jednak w skrócie są to choroby, podczas których dochodzi do zaburzeń układu immunologicznego ( odpornościowego ) gdzie komórki naszego ciała ( przeciwciała ) atakują nasze własne komórki ( np. tarczycy, stawów w reumatoidalnym zapaleniu stawów, trzustki w cukrzycy typu I , przykładów jest o wiele więcej ).

Poza chorobą Hashimoto i niedoczynnością możemy zdiagnozować także nadczynność tarczycy , oraz chorobę Gravesa Basedowa ( także choroba autoimmunologiczna. Hashimoto jest głównie powiązana z niedoczynnością, z kolei Gravesa Basedowa z nadczynnością, choć istnieją oczywiście wyjątki od tej reguły ).
Nadczynność najczęściej objawiać się może utratą wagi, kołataniem serca, niepokojem, naciekowym wytrzeszczem oczu, drgawkami, nerwowością, zaburzeniami miesiączkowania, zmęczeniem, nietolerancją ciepła , wzmożonym apetytem lub nadmierną utratą włosów.
Co ciekawe coraz częściej zdarzają się przypadki, że niedoczynność przechodzi w nadczynność i na odwrót. Skoki te są wyjątkowo uciążliwe podczas leczenia. Dlatego zapomnij o schemacie nadczynność- chudy, niedoczynność –otyły.

ale.. to, że powyższe objawy nie występują nie musi oznaczać, że Twoja tarczyca jest w pełni sprawna. Dlatego właśnie badania tarczycowe powinny być wykonywane także profilaktycznie, podobnie jak morfologia lub też lipidogram.

Jakie badania wykonywać?

TSH – tu uwaga, ponieważ norma laboratoryjna często wprowadza w błąd. Coraz częściej uważa się, że liczba powyżej 2 może wskazywać na niedoczynność ( kiedy norma laboratoryjna jest ). Pamiętaj także, że TSH nie jest wskaźnikiem pracy tarczycy a pracy przysadki mózgowej, przez którą jest wydzielane. Jednak wpływa na hormony tarczycy, dlatego jest to badanie pomocne przy diagnozowaniu chorób tarczycy.

Ft4 ( tyroksyna )-
wybierając się do laboratorium pamiętaj aby oznaczać WOLNE HORMONY ( ft4, ft3 ). Tyroksyna uznawana jest za prohormon, czyli nieaktywną formę . Aby obliczyć normę można skorzystać z poniższego kalkulatora tarczycowego:
http://www.chorobytarczycy.eu/kalkulator
Ft4 powinno być na poziomie ok. 60 % z zakresu normy . Mniejsza liczba świadczy o niedostatecznym wydzielaniu tego hormonu. Jeśli z kolei wynik przekracza normę może to zasugerować nadczynność tarczycy.

Ft3 ( trójjodotyronina )
– aktywny hormon wpływający na nasz metabolizm. Po przeliczeniu w kalkulatorze powinno być około 80% ( lepiej aby wynik był bliżej górnej granicy ). Trójjodotyronina powstaje między innymi z tyroksyny co nazywa się konwersją. Często poziom ft4 jest w normie jednak pojawia się problem z konwersją co może dawać objawy niedoczynności.
Przeciwciała ( anty TPO, anty TG, anty Trab ) – bardzo rzadko lekarze wydają skierowania na te badania a są one równie ważne co powyższe. Aby w pełni ocenić stan tarczycy należy wykonać badanie na przeciwciała. Jeśli, któreś z wyników wychodzi delikatnie ponad normę to już świadczy o chorobie autoimmunologicznej, która wymaga odpowiedniego podejścia dietetycznego.
USG tarczycy – najczęściej badanie to zleca się po analizie wyżej wymienionych badań. Badanie wykonuje się w celu sprawdzenia wielkości tarczycy, występowaniu torbieli, wola lub innych zmian.
Przy ataku autoimmunologicznym tarczyca często staje się coraz mniejsza a to wywołuje już cały łańcuch reakcji.
Właśnie dlatego nazwałam tarczycę „ podstępną”. A właściwie jej choroby są podstępne, ponieważ często nie mając objawów nie możemy powiedzieć, że problem nas nie dotyczy. I odwrotnie często wyniki mamy w normie a nasze samopoczucie jasno wskazuje na problem z tarczycą. Dlatego tak ważne jest indywidualne podejście.
Nie myśl także, że jeśli masz niedoczynność tarczycy to nie możesz nic zrobić. Leki to tylko jedno rozwiązanie pomagające w przypadku uporczywych objawów jednak aby pracować nad przyczyną choroby nie może obejść się bez odpowiedniej diety oraz suplementów diety.
A żeby dopasować indywidualny sposób leczenia- POTRZEBNA JEST ODPOWIEDNIA DIAGNOZA!

Poniżej mała ściąga :)
Stężenie TSH
Stężenie  T4
Stężenie T3
Interpretacja
Wysokie
Prawidłowe
Prawidłowe
Skąpo objawowa niedoczynność tarczycy
Wysokie
Niskie
Niskie lub prawidłowe
Niskie
Prawidłowe
Prawidłowe
Skąpo objawowa nadczynność tarczycy
Niskie
Wysokie lub prawidłowe
Wysokie lub prawidłowe
Niskie
Niskie lub prawidłowe
Niskie lub prawidłowe
Choroba niezwiązana z tarczycą, rzadko występująca przysadkowa (wtórna) niedoczynność tarczycy
Źródło [ www.labtestsonline.pl]

poniedziałek, 20 lipca 2015

JEGO WYSOKOŚĆ CHOLESTEROL

Czy wiesz, że aby zbadać poziom cholesterolu nie wystarczy sprawdzić sam cholesterol ?
Najważniejsze są jego frakcje. Więc jeśli chcesz mieć pełen obraz wykonaj LIPIDOGRAM.
Na lipidogram składa się cholesterol całkowity, cholesterol HDL, cholesterol LDL oraz Trójglicerydy.



NORMY:
CHOLESTEROL CAŁKOWITY:  115-190 mg/dl


Taką właśnie normę przyjmują laboratoria. Jeszcze 20 lat temu normą było 280 mg / dl. Zatem dwadzieścia lat temu mając cholesterol powyżej 200 byłbyś uznany za zdrowego. Jednak dziś przekraczając 200 już będą proponowali Ci leki obniżające ten poziom.  A w rzeczywistości większość osób w ogóle nie potrzebuje leków. Nakręca to jedynie przemysł farmaceutyczny a nie koniecznie poprawia stan Twojego zdrowia.
Nie jest zatem tak istotny poziom cholesterolu całkowitego . Największe znaczenie mają jego frakcje ( dlatego zbadanie tylko cholesterolu całkowitego nie mówi nam za wiele )

CHOLESTEROL HDL :  kobiety > 45 mg / dl , mężczyźni > 35 mg / dl


HDL określany jako „ dobry” cholesterol. W rzeczywistości i ten określany jako dobry i ten określany jako zły są nam potrzebne- liczy się jednak ilość. Im wyższy poziom cholesterolu HDL tym lepiej. Dość często zdarza się, że podwyższony poziom cholesterolu całkowitego wynika właśnie z wysokiego poziomu HDL . Nie jest to powód do zmartwienia. Wręcz przeciwnie.

CHOLESTEROL   LDL: <115 mg / dl ( w przypadku chorób jak cukrzyca, miażdżyca czy przewlekła choroba nerek norma jest jeszcze niższa )

LDL określany jako „ zły” cholesterol. Nie do końca się z tym zgadzam bo pełni także ważną funkcję jaką jest rozprowadzanie tłuszczu do komórek kiedy tego potrzebują. Sytuacja robi się groźniejsza gdy jest go za dużo, a kiedy pod wpływem wielu czynników np. nieodpowiedniej diety jest jeszcze utleniony to  już w ogóle nie wróży dobrze. Zbyt wysoki poziom ( szczególnie połączony z wysokimi trój glicerydami) świadczy o nieodpowiedniej diecie, często obfitującej w tłuszcze przetworzone czyli trans oraz cukry proste.

TRÓJGLICERYDY : max 150 mg / dl

Podwyższone trój glicerydy często świadczą o nieodpowiedniej diecie. Zbyt duża ilość spożywanego alkoholu, cukrów prostych , częste smażenie a przez to spożycie groźnych tłuszczów trans- to prosta droga do podwyższenia tego wskaźnika


TERAZ JUŻ WIESZ, ŻE CHOLESTEROL CAŁKOWITY POWYŻEJ NORMY NIE MUSI OZNACZAĆ CHOROBY. A NIESTETY LEKI LEKI PRZYJMOWANE NA OBNIŻENIE CHOLESTEROLU CZĘSTO ZWIĘKSZAJĄ RYZYKO.. ( i tu uwaga: usiądź ) CHORÓB SERCA.
 Bierzemy leki żeby obniżyć ryzyko zawału a zwiększamy to ryzyko przyjmując statyny ( leki obniżające poziom cholesterolu).
Lekko chore co? ;)

poniedziałek, 13 lipca 2015

SUPLEMENTY - potrzebne?



SUPLEMENTY – CZY POTRZEBNE?
Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia co to właściwie jest suplement.


„ Suplement diety to środek spożywczy, którego celem jest uzupełnianie normalnej diety... z wyłączeniem produktów posiadających właściwości produktu leczniczego w rozumieniu przepisów prawa farmaceutycznego „

Powyższa definicja wyraźnie podkreśla, że suplement jest uzupełnieniem normalnej diety.
Nie będę teraz rozmyślać co twórca definicji miał na myśli pisząc „ normalna dieta” bo chciałabym zwrócić waszą uwagę na coś ważniejszego. 

SUPLEMENT NIE ZASTĄPI NAM ZDROWEJ I ZBILANSOWANEJ DIETY.   Suplement może ją wspomóc ale nigdy nie zastąpi. Dlatego proszę nie oczekuj efektów od suplementów jeśli Twoje fundamenty jakimi jest dieta leżą. Jeśli uważasz, że łykniesz tabletkę i nagle Twój świat się zmieni , kilogramy same zaczną spadać , włosy przestaną wypadać a paznokcie będą błyszczeć to grubo się mylisz . DLATEGO POPRZEZ SŁOWO SUPLEMENT ZAWSZE ROZUMIEMY – DODATEK.
Jak już wiecie kiedyś uważałam, że jeśli dietetyk zachęca do kupna suplementów to znaczy, że nie ma odpowiedniej wiedzy aby ułożyć w pełni zbilansowany jadłospis. Ależ byłam głupia.
Mając na uwadze współczesny styl życia większość z nas potrzebuje jakiś suplementów. Fakt, że jedzenie jest zanieczyszczone pestycydami , metalami ciężkimi i brakuje w nim wielu składników odżywczych tylko mnie upewnia w tym przekonaniu.

Jest duża szansa, że osoba żyjąca zdrowo. Odżywiająca się głównie ekologicznie ( nie mam na myśli ekologicznych „ gotowców „ z mnóstwem E dodatków ) , może mająca swoje krówki i kurki , aktywna  ( ale nie za bardzo ) , niestresująca się niczym osoba , nie będzie potrzebowała żadnych suplementów. Ale czy znasz wiele takich osób? 
Większe prawdopodobieństwo, że należysz do grupy osób zestresowanych , która swojego kurnika nie posiada. A co do odżywiania to sam odpowiedz sobie na pytanie „ czy odżywiasz się naprawdę najzdrowiej jak jesteś w stanie? „.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, którą chcę abyście na zawsze zapamiętali.
W notce tej nie ma mowy o modnych suplementach na odchudzanie, wypadające , stres, zgagę itd. Pisząc o suplementach mam na myśli substancje, których nasz organizm potrzebuje.
 
Nie szukaj specyfiku, który załatwi Twoje wszystkie problemy np. wzdęcia czy nadwaga.
Pierwszym krokiem zawsze powinno być z Twojej strony znalezienie przyczyny!
Nie jest to łatwe i wysiłek jaki trzeba w to włożyć wielu ludzi zniechęca. No cóż jeśli ktoś woli wydawać kasę na suplementy lub nawet leki, które pomagają tylko przez chwilę zamiast skutecznie rozwiązać swój problem poprzez znalezienie przyczyny to jego sprawa.
Ja zachęcam do szukania przyczyny obecnego stanu.

Zastanów się, czy:
- wypadające włosy i łamiące paznokcie są wynikiem niedoboru skrzypovity?
-czy paląca zgaga jest problemem niedoboru rennie?
-czy biegunka jest wynikiem nie brania stoperanu?


NIE, nie i jeszcze raz nie. To tylko zakładanie klapek na oczy poprzez branie leków i udawanie , że problemu nie ma.  Znajdź przyczynę i wtedy spróbuj sięgnąć po właściwy suplement.
Częstą przyczyną wypadających włosów i łamiących paznokci jest NIEDOKWASZENIE ( dobrze przeczytałeś, niedokwaszenie a nie nadkwasota ) żołądka powodujące niedobory witamin z grupy B , żelaza itd. Nie wystarczy jednak łyknąć suplement aby rozwiązać problem bo jeśli okaże się , że dodatkowo mamy problem z metylacją ( a wiele osób dziś ma taki problem ) to potrzebujemy zmetylowanej formy tych witamin i tylko takimi będziemy sobie w stanie pomóc. Nie licz jednak , że kupisz takie suplementy w aptece.

JAK ZATEM KUPOWAĆ SUPLEMENTY ?


Najpierw zastanów się czy wystarczająco starasz się uzupełniać braki w diecie , prawdziwym jedzeniem. Bardzo często lepsze jakościowo jedzenie i unikanie tego śmieciowego rozwiązuje problem. Dodatkowe unikanie substancji antyodżywczych jak gluten ( w pszenicy, życie, jęczmieniu i owsie ), kazeiny ( w produktach mlecznych ), lektyn ( m.in. w strączkach ) , kwasu fitynowego i innych.

CZY WIESZ, ŻE..?
Orzechy , kasze i ryże warto moczyć przez kilka godzin przed spożyciem. Aktywujemy wtedy fitazę, która rozkłada kwas fitynowy. Dzięki temu możemy wykorzystać zawarte w tych produktach składniki mineralne i witaminy. Niestety bez namoczenia kwas fitynowy nam to uniemożliwia. Jeśli więc jesz kaszę gryczaną bo słyszałeś , że ma dużo witamin to wiedz, że nic Ci po tych witaminach bez wcześniejszego namoczenia.

Jeśli jesteś pewien/ pewna, że Twoje zapotrzebowanie na dany składnik jest większe niż jesteś w stanie dostarczyć z dietą to czas pomyśleć nad suplementacją.
Jednak dobrze by było aby najpierw ustalić na jakie konkretnie związki masz większe zapotrzebowanie.

I tak np.:
-jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem choroby autoimmunologicznej możliwe, że będziesz potrzebować silniejszego zakwaszenia żołądka niż tylko octem jabłkowym i warto będzie sięgnąć po betainę HCl
 
-jeśli przez wiele lat unikałeś tłuszczu a dieta była uboga w białko możliwe, że przydadzą się enzymy trawienne aby usprawnić proces trawienia

-jeśli zdiagnozowano u Ciebie zapalenie tarczycy typu Hashimoto bardzo możliwe, że przyda się suplementacja cynkiem i selenem

-jeśli wynik badań wykazał insulinooporność możliwe, że pomocne będzie suplementowanie R-ALA, który wykazuje podobne działanie do leku metforminy, który jest głównym lekiem w leczeniu insulinooporności ( zbyt często przepisywanym ) a nie wykazuje skutków ubocznych ponieważ jest antyoksydantem

Jest wiele takich przykładów . Pamiętaj jednak, że podstawą ZAWSZE jest odpowiednia dieta.
Nie traktuj także powyższych informacji jako porady. Suplementacja zawsze powinna być dobrana indywidualnie. Zarówno sam suplement jak i jego dawki.



Jeśli już zdecydujecie się na kupno suplementów zwróć uwagę na skład:

-unikaj niepotrzebnych wypełniaczy
. Najlepiej kupować „ czyste” składniki lub takie, które występują w naturalnym środowisku np. lepsza będzie witamina C zawarta w soku z rokitnika ( w naturalnym środowisku ) niż wyizolowana witamina C i wpakowana do kapsułki.

-W przypadku chorób autoimmunologicznych unikamy źródeł glutenu, nabiału i innych zbóż. Tyczy się to zarówno jedzenia jak i suplementów


-unikaj substancji słodzących.
I tu pojawia się problem w przypadku sportowców . Wiele produktów dostępnych na rynku jak białka serwatkowe, aminokwasy rozgałęzione BCAA czy inne suplementy zawierają dużo substancji słodzących, czyli chemii. Jeśli już decydujesz się na suplementację środków specjalnego przeznaczenia jak suplementy dla sportowców szukaj tych najbardziej naturalnych np. białko extensor ;)
-uważaj na promocje. Niestety dobre suplementy najczęściej swoje kosztują i nie zawsze warto korzystać z promocji. Przykładowo w aptekach bardzo często przeceniony jest tran np. w kapsułkach. Jednak aby pokryć dzienne zapotrzebowanie na kwasy omega-3 trzeba by łyknąć prawie całe opakowanie na raz. Więc
CZYTAJ SKŁAD ODNOŚNIE AKTYWNYCH DAWEK i porównuj z tymi jakich potrzebuje nasz organizm np. zapotrzebowanie na kwasy omega 3 wynosi 1-3 g / dobę.

GDZIE KUPOWAĆ SUPLEMENTY?
Najbardziej polecane przeze mnie firmy ( co widać na zdjęciach ;) ) to SWANSON i NOW.
Z kolei jeśli chodzi o strony to kilka ciekawych znajdziecie poniżej:

www.zielonysklep.com.pl
www.iherb.com
www.sklepswanson.pl




A wy macie jakieś sprawdzone suplementy lub strony ? :)